Autor MAREK BARNAŚ
Ponad 80% Zarządów firm największą uwagę poświęca na ryzyko związane z Korona-wirusem, a tylko niewiele ponad 10% na ryzyka środowiskowe, bezpieczeństwo pracowników i techniczne.
Ponieważ nasz blog kierowany jest do grupy osób które zarządzają różnego rodzajami ryzykami w organizacjach, w tym w sposób naturalny do Zarządów firm, z tego tez powodu z ogromnym zainteresowaniem i zdziwieniem przeczytałem dodatek specjalny do „Rzeczypospolitej” zatytułowany „Ryzyko w biznesie - perspektywa zarządu”. Raport jest datowany na 2021 rok i jest opracowany przez Chlifford Chance.
Otwierając stronę z artykułem oczekiwałem, że potwierdzą się moje przypuszczenia, że zarządy głównie koncentrowały się na ryzyku związanym z Korona-wirusem i to w pełni znalazło odzwierciedlenie w wynikach ankiet. Aż 81,16% respondentów odpowiedziało, że Zarządy poświęcają obecnie najwięcej uwagi na ryzyko związane z Covid-19. Ponieważ jeszcze niedawno, kierując zarządem spółki prawa handlowego był to w chwilach pierwszej fali dla mnie najistotniejszy temat, potwierdzam tak wysoką pozycję tego ryzyka. Jednak idąc dalej poprzez kolejne pytania dotyczące ryzyk, moje zdziwienie, a nawet przerażenie wzbudziła niska pozycja ryzyk środowiskowych i ryzyk związanych z ochroną zdrowia i bezpieczeństwa (obie po 13,04% odpowiedzi) co plasuje je na miejscach 5,6. Znaczy to, że tematyka którą na blogu się zajmuje była z poziomu zarządów najczęściej pomijana i nieistotna. Na czas pandemii papierowe deklaracje dotyczące bezpieczeństwa pracowników, środowiska, troski i odpowiedzialności społecznej zostały odstawione do kąta i zapomniane.
Jakie były kolejne pozycję i co zamykało stawkę?
Naciski społeczne i konsumenckie zajęły ostatnią pozycje (2,9%)…. Czy jako konsumenci jesteśmy zadowoleni, byliśmy zadowoleni???
Natrętnie przypominam sobie cytat z filmu „Miś”: „Zgubiliśmy Pana płaszcz- i co nam Pan zrobi. Przecież jest tabliczka, że za rzeczy pozostawione w szatni nie odpowiadamy…”
Zatem jakie ryzyko jest najwyżej wycenione?,
Co tak naprawdę „kręci” zarządami no i w konsekwencji gospodarką?
Według opisywanych ankiet i badań są to ryzyka finansowe, i ryzyka prawne (regulacyjne). Cała reszta jest nieistotna.
Czy hierarchia postrzegania ryzyk przez zarządy po w pełni zakończonej pandemii się zmieni?
W mojej opinii nie. Zamienią się pozycjami ryzyko Covidowe ustąpi miejsca prawnemu (regulacyjnemu) i finansowemu, a to nie wróży dla bezpieczeństwa technicznego nic dobrego. Może warto się nad tym zastanowić, czy to właściwa i pożądana przez nas ludzi zajmujących się bezpieczeństwem, ale też konsumentów okoliczność.
Takie około Covidowe spekulacje i rozważania tłoczyły się w głowie świeżo po przeczytaniu artykułu, jednak wracając na poziom bezpieczeństwa i ryzyka technicznego w kontekście powyższych badań należy zauważyć, że te z pozoru zaskakujące wyniki - odległe miejsca niektórych ryzyk- mówią nam również, że Zarządy postrzegają ryzyka środowiskowe, bezpieczeństwo pracy i techniczne jako obszar o tyle opanowany i „bezpieczny”, że można go pozostawić na jakiś czas bez kontroli. Na jak długi czas to pewnie specjaliści od ryzyk technicznych mogliby policzyć i to nawet dość dokładnie. W mojej opinii czas powrotu do zarządzany tym ryzykiem już nadszedł, a w każdym razie zbliża się wielkimi krokami. Odkładanie wszystkiego co się da na czas „po-covidowy” już minął i to bardzo powoli widać. Walczymy z Covid-em w inny sposób i lockdown-y nam raczej nie grożą. I tak jak można było oszczędzać podczas szczytu pandemii na remontach, przeglądach sprzętu i infrastruktury, badaniach technicznych maszyn, urządzeń i instalacji, ekspertyzach, częściach zamiennych, działaniach korygujących i powstrzymać czas realizacji rekomendacji bezpieczeństwa- tak teraz najwyższy czas to zmienić.
Jako porównywalny obszar i efekty całkowitego przekierowania uwagi na inny obszar, wskażę służbę zdrowia i m.in. poziom zgonów z powodu nieleczonych, zaniedbanych chorób nowotworowych, i innych nieleczonych schorzeń. Kierując większą uwagę i zasoby na jeden obszar, zaniedbujemy znacząco inne obszary. To w ograniczonym czasie jest uzasadnione i wskazane, lecz w dłuższej perspektywie generuje zwiększające się ryzyko w obszarach pozostałych. Zatem robiąc harmonogram remontów, przeglądów, badań technicznych, inspekcji warto żeby Zarządy zastanowiły się nad ryzykiem technicznych, które w okresie Korona-wirusowego kryzysu nie zmniejszyło się (ba wciąż rośnie), i pojawi się wcześniej czy później w nieakceptowalnej wartości.
Powrót do „normalności”
Oczywiście powrotu do tego co było przed pandemią nie będzie. Będzie nowa rzeczywistość, a właściwie już jest. Zmieniły się znacząco standardy pracy, już nie patrzymy z niedowierzaniem i brakiem akceptacji na pracę zdalną, a praca hybrydowa jawi się jako nowy rodzaj i rozwiązanie nieomal wszystkich problemów. Podobne zmiany zachodzą w technologiach życia organizacji poprzez technologię takie jak: zdalne spotkania, szersze wykorzystanie technologii zdalnych audytów, inspekcji, badań. Istotne jest z mojej perspektywy w kontekście oceny i zarządzania ryzykami technicznymi właściwe ocenienie wpływu zmienionych technologii, zwyczajów i praktyk na realne ryzyko związane z techniką. W mojej ocenie taka ocena wpływu powinna odbyć się w każdej organizacji i w jej wyniku powinniśmy dowiedzieć się co się zmieniło i jaki to miało wpływ na ryzyka w obszarze techniki. Wnioski z takiej oceny powinny być właściwą i kluczową daną do planów zarządzania zasobami technicznymi w czasie „post-covidowym”.